Igor Radziewicz-Winnicki – Podsekretarz Stanu w MZ o przyszłości polskiej onkologii

Strona główna / Publiczne Centra Onkologii / Igor Radziewicz-Winnicki – Podsekretarz Stanu w MZ o przyszłości polskiej onkologii

Igor Radziewicz-Winnicki – Podsekretarz Stanu w MZ o przyszłości polskiej onkologii

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia

Igor Radziewicz-Winnicki

PubliczneCentraOnkologii: Panie wiceministrze, jak przedstawia się terminarz zniesienia limitów w onkologii?

Podsekretarz Stanu I. Radziewicz-Winnicki: cały nowy system musi opierać się na koniecznych zmianach w prawie – zarządzeń Prezesa NFZ, rozporządzeń Ministra Zdrowia, a wielu przypadkach także zmian ustawowych. Dla Pacjenta zniesienie limitów będzie obowiązywało wtedy, kiedy zacznie działać fizycznie system, czyli gdy zostaną zawarte nowe umowy, kiedy poradnie i szpitale podpiszą nową umowę z NFZ.

System ma zadanie skutecznie leczyć wszystkich potrzebujących Pacjentów oraz kompensować się. To zniesienie limitów to nic innego jak realokacja środków i ich bardziej efektywne wykorzystanie. Widzimy dokładnie, że środki, które dzisiaj są przeznaczane na różne zakresy działań są często wykorzystywane nieefektywnie. Przykładem mogą być krótkie wizyty po wypisanie recepty, które stanowią obecnie 40% wszystkich porad specjalistycznych.

PubliczneCentraOnkologii: Czy to teraz ośrodki onkologiczne mają czas na przygotowanie organizacyjne i komunikacyjne z Pacjentami, tak aby spełnić wymogi niezbędne do wejścia w nowy system?

Podsekretarz Stanu I. Radziewicz-Winnicki: Tak, teraz jest ten czas. Jeśli szpitale i przychodnie chcą być w nowym systemie to muszą się do tych wymogów systemowych dostosować. Chodzi nam o to, aby Pacjent był szybko diagnozowany i leczony w sposób skoordynowany, czyli kompleksowy. Tak naprawdę nie jest to nic innego jak skoordynowana opieka medyczna.

Proszę zauważyć, że obecnie w publicznej dyskusji dominuje troska o byt szpitali a nie o dobro  Pacjenta. To jest symptomatyczne – nasz dzisiejszy system jest dostosowany do potrzeb szpitali, a nie chorych ludzi. Nawet pytania Pana Redaktora dotyczą tego,  jak szpitale się dostosują do nowych warunków, czy dadzą radę się przystosować?

A dlaczego nie pytamy w pierwszej kolejności o Pacjenta? Ciągle zbyt mało w dyskusji publicznej poświęcamy bezpieczeństwu zdrowotnemu, dostępności do leczenia, efektywności i koordynacji leczenia. To co musimy teraz zrobić w Polsce to upowszechnić standardy leczenia, czyli zapewnić pacjentom dostęp do tak samo skutecznej i nowoczesnej medycyny wszędzie tam, gdzie zgłoszą się do lekarza – jakość opieki i efekty leczenia muszą być takie same we wszystkich ośrodkach. Dziś niestety nieefektywny nadzór specjalistyczny oraz brak powszechnego stosowania zaleceń EBM prowadzą do znacznych rozbieżności efektów terapeutycznych, co w onkologii oznacza bardzo duże różnice w rokowaniach dla człowieka chorego. Wiemy o tym, że szansa wyleczenia nowotworu zależy od stopnia zaawansowania choroby oraz od uwarunkowań biologii nowotworu, ale czy możemy dalej tolerować stan, gdzie istotnym elementem różnicującym przeżycie pacjentów jest umiejętność (albo jej brak) doboru właściwego leczenia przez kadrę medyczną?

Konieczne jest także równoległe podnoszenie jakości obsługi „konsumenckiej” pacjentów – w wielu miejscach w Polsce stale występują podstawowe problemy organizacyjne, jak np. umawianie wszystkich Pacjentów na jedną godzinę, brak komunikacji, brak poszanowania czasu pacjenta. Wiele bardzo istotnych zmian wizerunkowych i budujących zaufanie nie wymaga zmiany systemowej, a jedynie rozwagi organizacyjnej na poziomie podstawowym. Wszystkie szpitale  poradnie będą musiały sobie z tym poradzić.

PubliczneCentraOnkologii: W takim razie jak będzie wyglądał klucz wyboru ośrodków?

Podsekretarz Stanu I. Radziewicz-Winnicki: Pacjent z rozpoznaniem choroby nowotworowej przed rozpoczęciem leczenia będzie konsultowany przez wielospecjalistyczne konsylium, które ustali wraz   z pacjentem najbardziej korzystną strategię terapeutyczną, a pacjent otrzyma przewodnika-koordynatora, który będzie czuwał nad prawidłową realizacją powziętego planu terapeutycznego. Pakiet onkologiczny zakłada, że leczenie będzie oparte przede wszystkim na opiece ambulatoryjnej w poradni specjalistycznej, dzięki czemu Pacjenci unikną zbędnej hospitalizacji. Większość krajów europejskich realizuje leczenie chemioterapeutyczne oraz radioterapeutyczne w trybie ambulatoryjnym, co jest znacznie bardziej korzystne dla pacjentów. Redukuje się wtedy stres, a sam chory – pomimo leczenia – pozostaje aktywny społecznie.

W celu poprawy wczesnej diagnostyki i szybkiego dostępu do leczenia zaproponowaliśmy rozwiązanie szybkiej ścieżki diagnostycznej dla chorób onkologicznych. Zakłada ona, że w przypadku podejrzenia przez POZ choroby nowotworowej pacjent będzie kierowany do poradni specjalistycznej, która w przeciągu 2 tygodni będzie musiała potwierdzić lub wykluczyć tę diagnozę. Za właściwe rozpoznanie nowotworu lekarz POZ będzie premiowany. Aby budować pożądaną czułość tego systemu – i przeciwdziałać nadużywaniu szybkiej ścieżki – wprowadzamy wskaźnik jakości, którym będzie miara czułości tych podejrzeń kierowanych przez lekarz POZ do AOS. Jeżeli czułość lekarza POZ okaże się mniejsza od zakładanej, będzie on wówczas wyłączany czasowo z tego systemu i kierowany do odbycia szkolenia. Trafne podejrzenie będzie premiowane. Dzięki takiemu systemowi motywacyjnemu spodziewamy się podniesienia czujności onkologicznej POZ oraz zwiększenia liczby celowanej diagnostyki realizowanej na poziomie POZ.

Każda poradnia POZ realizująca program szybkiej ścieżki dostępu będzie posiadała oznaczenie – certyfikat jakości, potwierdzający  wysoki poziom czujności onkologicznej.

PubliczneCentraOnkologii: Panie wiceministrze, czy zniesienie limitów nie spowoduje takiej sytuacji, że wszyscy będą chcieli leczyć nowotwory?

Podsekretarz Stanu I. Radziewicz-Winnicki: Zawsze tak jest, że im bardziej intratne jest udzielanie jakiś świadczeń tym więcej się ich udziela. Jednak cała idea tej  reformy opieki zdrowotnej polega na odejściu od sprzedaży świadczeń zdrowotnych i przejście w kierunku zakupywania przez NFZ wyników efektów leczenia. Jest to zupełne odwrócenie obowiązującego systemu, nakierowane na Pacjenta, który ma być w centrum uwagi. Dzisiaj system wielokrotnie udziela nieefektywnych świadczeń tym samym Pacjentom: pacjenci krążą pomiędzy kolejnymi wizytami w kilku poradniach specjalistycznych, ścieżki diagnostyczne kolejnych lekarzy często się powtarzają lub są niespójne, a chorzy weryfikują hipotezy diagnostyczne u kolejnych specjalistów. W efekcie wydajemy dużo środków finansowych na leczenie na diagnostykę, tworzą się kolejki, a Pacjent nie jest jednak dobrze zdiagnozowany i umyka standardom leczenia. W rezultacie odbija się to na Pacjencie, który jest późno i źle zdiagnozowany.

Efekty leczenia onkologicznego w Polsce poprawiają się na przestrzeni ostatnich lat, ale ciągle są o 10% gorsze niż w innych krajach europejskich. Wprowadzenie tych zmian w praktyce przyczyni się do skoku jakościowego i wyrównania tych różnic.

Podsumowując, tak naprawdę mówimy o alokacji środków finansowych, o tym, aby wykorzystywać siły, nakłady systemowe i kadrowe, tak, aby pacjent w szybkiej ścieżce był właściwie zdiagnozowany i przekierowany do właściwego leczenia.

PubliczneCentraOnkologii: Czy Pana zdaniem przeniesienie chemioterapii z trybu szpitalnego na ambulatoryjny to dobry pomysł na oszczędności w palcówkach onkologicznych?

Podsekretarz Stanu I. Radziewicz-Winnicki: Jest to niezbędne. Medycyna na całym świecie funkcjonuje przede wszystkim w trybie ambulatoryjnym. Oczywiście trudno to wytłumaczyć Pacjentowi z chorobą nowotworową, ponieważ oczekiwania i przekonania społeczne są takie, że choroba onkologiczna jest bardzo ciężka, a ciężka choroba kojarzy się z koniecznością leżenia w łóżku szpitalnym. Podczas gdy choroby nowotworowe takie zazwyczaj nie są. Budzą dużo lęków, ale Pacjent z chorobą onkologiczną oprócz tego, że ma raka zazwyczaj prowadzi normalne życie. Poprawa skuteczności leczenia prowadzi do tego, że choroba nowotworowa staje się coraz częściej chorobą przewlekłą. Trzeba zatem szczególnie zadbać o jakość życia Pacjentów, w tym o ich społeczną aktywizację. Leczenie onkologiczne oparte na radioterapii czy chemioterapii, czy różnych kombinacjach leczenia musi uwzględniać wygodę chorego  i poczucie bezpieczeństwa i nie zmuszać do obligatoryjnego leżenia w szpitalu. Oczywiście są również tacy Pacjenci, których stan zdrowia nie pozwala na leczenie ambulatoryjne i wtedy taka osoba wymaga leczenia w warunkach szpitala, ale to margines chorych leczonych onkologicznie – mówiliśmy o tym na wstępie: celem systemu jest leczenie potrzebujących ludzi a nie utrzymywanie infrastruktury szpitalnej.

PubliczneCentraOnkologii: Panie wiceministrze, jak w takim razie zachęcić szpitale do przeniesienia leczenia z szpitalnego na ambulatoryjne?

Podsekretarz Stanu I. Radziewicz-Winnicki: Odpłatność za Pacjenta jest obecnie większa, gdy jest przyjmowany na łóżko w szpitalu i to oczywiście zachęca do hospitalizacji. Niewielka korekta  wyceny za procedury ambulatoryjne i szpitalne, z korzyścią dla ambulatoryjnego leczenia przeniesie zainteresowanie podmiotów leczniczych w kierunku świadczeń ambulatoryjnych.

PubliczneCentraOnkologii: Na czym miałaby polegać karta leczenia onkologicznego? Na jakiej podstawie będzie wystawiana?

Podsekretarz Stanu I. Radziewicz-Winnicki: Karta będzie przysługiwała Pacjentowi już z podejrzeniem nowotworu. Jeśli w trakcie badań diagnostycznych okaże się, że nie ma nowotworu, karta ta zostanie anulowana. Karta będzie uprawniała do szybkiej ścieżki, do szybkiej diagnostyki i leczenia. Będzie obowiązywała przez cały okres leczenia onkologicznego i będzie wydawana przez centra onkologii.

Dodatkowo karta będzie honorowana przez wszystkie placówki medyczne, nie tylko onkologiczne – przecież diagnostyką i leczeniem chorób nowotworowych zajmują się obecnie także ośrodki inne niż onkologiczne.

W karcie znajdą się podstawowe informacje o leczeniu danego Pacjenta, coś na kształt krótkiej historii choroby, uproszczonego modelu dokumentacji medycznej, który oczywiście nie zastąpi pełnej dokumentacji medycznej.

PubliczneCentraOnkologii: Na jakie dodatkowe badania diagnostyczne będą mogli kierować lekarze POZ?

Podsekretarz Stanu I. Radziewicz-Winnicki: Dzisiaj mamy do czynienia z taka sytuacją, że w POZ można zrobić wszystkie badania, a rozporządzenie Ministra Zdrowia określa jedynie minimum badań podstawowych. Niestety naturalne procesy gospodarki rynkowej spowodowały, że lista minimum stała się w praktyce listą maksimum oraz upowszechniło się przekonanie o zakazie diagnostyki w POZ. Proponujemy zatem utworzenie funduszu badań kosztochłonnych i wydzielenie go jako osobnego rachunku, poza stawką kapitacyjną. Ponadto lista badań laboratoryjnych wymaga poszerzenia i unowocześnienia.

PubliczneCentraOnkologii: Panie wiceministrze, kim będzie i czym będzie zajmować się opiekun pacjenta, tzw. koordynator terapii?

Podsekretarz Stanu I. Radziewicz-Winnicki: Obecnie Pacjenci gubią się w całym tym systemie. Mamy olbrzymią ilość podmiotów: poradni różnych specjalności – prywatnych i publicznych, ośrodków, szpitali, centrów, pomiędzy którymi pacjenci krążą bez koordynacji wynikającej z procesu terapeutycznego, raczej w kolejności wyznaczonej przez terminy przyjęć. Sytuacja lepiej wygląda w dużych centrach onkologii, gdzie Pacjent jest bardziej kompleksowo obsługiwany. Jednak wobec skali zachorowań większość chorych trafia do małych ośrodków, gdzie np. zabieg chirurgiczny ma w jednym miejscu, a potem otrzymuje zalecenie, że musi iść leczyć się do onkologa. Zazwyczaj Pacjent nie otrzymuje informacji gdzie ani kiedy ma iść do tego onkologa.

Naszą propozycją jest zharmonizowanie całego tego systemu za pomocą takich osób jak koordynator Pacjenta. Koordynator będzie kontrolował przebieg terapii danego Pacjenta i będzie się kontaktował z tym Pacjentem. Ponadto leczenie będzie się odbywało wyłącznie w ośrodkach, które zapewniają realizację pełnego planu terapeutycznego, zgodnie z przyjętym przez konsylium harmonogramem. Oczywiście nie chodzi o powiązania strukturalne lecz organizacyjne – dążymy do zmotywowania małych ośrodków do nawiązania współpracy z innymi jednostkami tak, by możliwe było skoordynowanie całego leczenia. Wskazanie pacjentowi jego koordynatora leczenia następować będzie podczas pierwszego konsylium,  kiedy ustalany będzie plan leczenia Pacjenta. Koordynator z założenia ma być pracownikiem centrum, gdzie odbyło się konsylium i gdzie zaplanowano cały proces leczenia. W przypadku małych ośrodków będą one mogły powiązać się umowami wzajemnie z innymi, np. ośrodek radioterapii z ośrodkiem chemioterapii i ośrodkiem onkologicznym. Jeżeli stworzą u siebie ten zespół multidyscyplinarny to podczas takiego konsylium będzie obecny ten właśnie koordynator.

Jeśli jednak jakiś ośrodek nie będzie mógł stworzyć zespołu multidyscyplinarnego to niestety, ale w tym systemie nie będzie mógł brać udziału, ponieważ trzeba zwiększyć efektywność leczenia, aby móc podnieść skuteczność terapii. Naszym celem jest zapewnienie polskim pacjentom dostępu do najnowocześniejszych standardów leczenia, co dotyczy przede wszystkim organizacji leczenia, ale także dostępu do nowoczesnych technologii. Komunikat jest taki: jak ośrodek zaproponuje pacjentowi obsługę zgodnie ze standardami onkologicznymi opartymi o wiedzę naukową to taki ośrodek wejdzie do systemu.

PubliczneCentraOnkologii: Czy powinien charakteryzować się dobry koordynator?

Podsekretarz Stanu I. Radziewicz-Winnicki: Koordynator powinien charakteryzować się dobrą organizacją pracy, wiedzą medyczną, znajomością reguł systemu opieki zdrowotnej, znajomością podmiotów w zakresie udzielanych świadczeń oraz znajomością przebiegu procesu terapeutycznego ustalonego dla danego Pacjenta. Powinien także posiadać zdolność do wyłaniania zakłóceń w tym projekcie, jak również powinien komunikować się z zespołem multidyscyplinarnym. Ma on pełnić przede wszystkim rolę opiekuna Pacjenta.

Nie zakazujemy, aby koordynatorem mógł być lekarz, ale wydaje się, że w tym skomplikowanym systemie bardziej chodzi nam o przewodnictwo i koordynację poszczególnych etapów leczenia niż o podejmowanie decyzji terapeutycznych odnośnie tego leczenia, gdyż decyzje terapeutyczne podejmowane są przez lekarzy.

Nie zapominajmy, że konsylium powinno odbywać się z udziałem Pacjenta, którego ono dotyczy.

PubliczneCentraOnkologii: Czy Ministerstwo Zdrowia planuje zamiany w profilaktycznych programach wczesnego wykrywania nowotworów?

Podsekretarz Stanu I. Radziewicz-Winnicki: W tym pierwszym pakiecie onkologicznym nie znalazły się propozycje odnośnie profilaktycznych programów wczesnego wykrywania nowotworów. Stało się tak dlatego, że obecnie działania mają charakter naprawczy systemu opieki zdrowotnej. Oczywiście nie zapominamy, że znajdujemy się w szczególnym momencie dla tych programów, ponieważ część z nich zbliża się ku zakończeniu. Jesteśmy dlatego na etapie przygotowywania nowych zasad, którymi programy te będą zarządzane.

Bez wątpienia programy onkologiczne będą musiały być kontynuowane, ponieważ mają one istotne znaczenie dla wzrostu epidemii nowotworów. Skupiamy się tu również na profilaktyce pierwotnej, popularyzacji zdrowego trybu życia, rzucania palenia tytoniu, przeciwdziałania otyłości.

Druga ważna sprawą jest popularyzacja badań przesiewowych przy wykorzystaniu, np. nowych mediów.