Głównym tematem tegorocznej konferencji zorganizowanej z okazji  Światowego Dnia Walki z Rakiem był pakiet onkologiczny.  Mimo, że obowiązuje dopiero od miesiąca to już w całym kraju wydano 38 tysięcy zielonych kart.

We wczorajszym spotkaniu w hotelu  Sheraton w Warszawie wzięli udział przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia, Narodowego Funduszu Zdrowia, Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych, Prezesi  Towarzystw Onkologicznych, lekarze POZ oraz dyrektorzy publicznych centrów onkologii.

Podobnie, jak w ubiegłym roku konferencja zostało podzielona na trzy panele dyskusyjne. Debaty dotyczyły założeń pakietu i jego konsekwencji dla pacjentów, lekarzy POZ, specjalistów oraz szpitali onkologicznych. Dyrektor Warszawskiego Centrum Onkologii- prof. Krzysztof Warzocha zwrócił uwagę, że w ostatnich latach mimo czterokrotnego wzrostu nakładów finansowych nie widać efektów w skuteczności leczenia. – Jesteśmy na przedostatnim miejscu w Europie pod względem wyleczalności nowotworów. To wina złej organizacji. Ośrodki ze sobą rywalizują, a powinny współpracować- apelował.

Były dyrektor Centrum Onkologii w Bydgoszczy dr n. med. Zbigniew Pawłowicz wprowadzanie pakietu rozpoczął już w ubiegłym roku, tworząc min. stanowiska doradców pacjenta. – Rola doradców pacjenta jest bardzo ważna. Są to osoby, które towarzyszą chorym na każdym etapie leczenia. Nasi doradcy nie są lekarzami. Owszem to wieloletni pracownicy Centrum, którzy ukończyli odpowiednie studia i kursy uzupełniające, ale nie są lekarzami. Pacjenci bardzo sobie chwalą ich pomoc.

Pracę specjalistom ułatwiłaby możliwość edycji zielonej karty lub przełożenie konieczności jej uzupełnienia na czas, kiedy szczegółowe badania potwierdzą diagnozę i pozwolą dobrać najskuteczniejszą terapię. Dzięki temu uniknęlibyśmy pewnych absurdów, kiedy na przykład podejrzenie nowotworu jest zupełnie inne niż ostateczna diagnoza. Potrzebny jest także pewien schemat postępowania.

Jednym z tematów konferencji było również uruchomienie nowej platformy ONKOline. Za jej pośrednictwem lekarze POZ mają możliwość zgłaszania pacjentów, u których podejrzewają nowotwór. Ich dane bezpośrednio trafiają do szpitala onkologicznego. Stamtąd wykonywany jest telefon do pacjenta, w celu wyznaczenia terminu jego wizyty.